Robert 1
14zł – 54zł
Do wyboru 3 rozmiary: A4 (210/297 mm), A3 (297 x 420mm ), A3+ (329 x 483mm).
Kolory wydruku mogą się różnić od widocznych na ekranie, gdyż jest to zależne od indywidualnych ustawień monitora.
Materiały użyte do produkcji obrazków są wysokiej jakości, wydruki A4 na świetnym papierze Epson (192g); wydruki A3 i A3+ na papierze o gramaturze 230g. Ramka polskiego producenta wykonana z aluminium z frontem z pleksi z antyrefleksem, dzięki czemu grafiki zyskują szlachetną matowość.
ROBERT
Jest to imię pochodzenia germańskiego, złożone z członów: hrot- / rod- / rot- 'sława’ i -berth / -beraht 'znakomity’. Najstarsza forma tego imienia brzmiała Hrodebert. Różnymi dialektycznymi pierwotnie formami są dzisiejsze samodzielne imiona Ruppert i Ruprecht (niemieckie).
Pośród wielu wybitnych mężów średniowiecza około piętnastu Robertów otaczano czcią jako świętych lub błogosławionych. Znacznie więcej Robertów doczekało się beatyfikacji i kanonizacji w czasach nowożytnych. Wystarczy wspomnieć, że w grupie osiemdziesięciu pięciu męczenników angielskich, których beatyfikował Jan Paweł II, było aż dziewięciu o imieniu Robert.
Robert, opat z La Chaise-Dieu. Urodził się w Owernii pod koniec X stulecia, w rodzinie spokrewnionej z Odonem z Cluny. Rodzice powierzyli go w 1018 r. kanonikom od Św. Juliana w Brioude. Po święceniach kapłańskich mianowano go administratorem dóbr klasztornych. Ale życie kanonickie go nie zadowalało. Wyjechał wówczas do Italii i przez jakiś czas przebywał na Monte Cassino. Zapoznał się tam z tradycją monastyczną. W grudniu 1043 r. z dwoma towarzyszami osiadł w głębokim borze pod Brioude i rozpoczął życie na wpół pustelnicze, na wpół apostolskie. Nowych kandydatów do tego rodzaju życia nie zabrakło. W 1050 r. erem przekształcił się w klasztor Casa Dei: La Chaise-Dieu. Gdy nadciągali nowi kandydaci, Robert zakładał małe przeoraty, rozrzucone po całym Masywie Centralnym.
Robert z Molesmes. Urodził się około 1028 r. w Szampanii, w rodzinie hrabiów de Tonnerre. Około piętnastego roku życia przyjął habit benedyktyński w Moutier-la-Celle. Wkrótce po profesji został przeorem. Potem wybrano go na opata u Św. Michała w Tonnerre. Chciał tam zaprowadzić dyscyplinę, nie zdołał jednak przezwyciężyć oporu wspólnoty. Postanowił wtedy z urzędu zrezygnować. Eremici, przebywający w borze pod Collan, zwrócili się do niego z prośbą o objęcie przełożeństwa u nich. Odmówił i usunął się do macierzystego opactwa. Znów uczyniono go tam przełożonym przeoratu, zależnego od Moutier-la-Celle. Wspomniani eremici dotarli doń po raz wtóry. Ponowionej prośbie nie odmówił. Z uwagi na klimat doradził jednak eremitom przeniesienie do Molesmes, na teren diecezji Langres (dziś Dijon). Na początku żyli bardzo ubogo, ale z czasem zaczęły napływać darowizny i miejsce ducha ubóstwa zajęło poczucie dostatku. Chciał wówczas odejść, mnisi prosili go jednak o pozostanie, przyrzekając zastosować się do jego wymagań. Po daremnych próbach zabrał ze sobą sześciu najgorliwszych i udał się do arcybiskupa Lyonu z prośbą, aby mógł schronić się w borze pod Cîteaux (łac. Cistercium, stąd cystersi), na terenie diecezji Chalon-sur-Saône (dziś Dijon). Nowe zakonne życie rozpoczęli tam 21 marca 1098 r. Tymczasem mnisi z Molesmes wyprosili u papieża nakaz jego powrotu. Robert musiał więc powrócić do Molesmes, gdzie też zmarł w 1110 lub następnym roku.
Robert z Arbrissel. Urodził się około 1045 r. jako syn proboszcza i jego konkubiny. Po ojcu miał też odziedziczyć beneficjum, które otrzymał przez symonię od świeckiego zarządcy diecezji w Rennes. Gdy w 1078 r. został przez Rzym usunięty, udał się do Paryża. Kiedy wrócił do ojczystego kraju, tak gorliwie i surowo potępiał błędy, które ongiś sam popełnił, że zraził wielu. Po śmierci biskupa usunął się więc do Angers, gdzie Marbod świetnie prowadził szkołę katedralną. Potem oddał się surowej ascezie. W 1095 r. opuścił Angers i w borze pod Craon wiódł życie eremity. Przerażony występkami, których dopuszczano się w okolicy, przeniósł się następnie do la Roë, gdzie apostołował wśród słuchaczy, którzy do niego przybywali. Potem zgrupował wokół siebie ludzi, którzy pragnęli żyć na modłę -Kościoła pierwotnego-. Znów zaniepokoiło to wielu. W lutym 1096 r. Urban II wezwał go do Angers. Zlecił mu wówczas officium praedicationis. Jego wspólnotę obdarzono natomiast nadaniami, ale zalecono jej też regułę św. Augustyna. Robert złożył wówczas przełożeństwo w inne ręce, a sam z całym wyrzeczeniem prowadził nadal życie wędrownego kaznodziei. Towarzyszyli mu mężczyźni i niewiasty. Na synodzie, który obradował w Poitiers w listopadzie 1100 r., kazano mu ustabilizować życie tych gromad, ale nadal pozostawiono mu pewną swobodę. Dzięki życzliwości Piotra III, biskupa Poitiers, osiadł wtedy w Fontevraud, gdzie pozakładał kilka wspólnot: dla niewiast oddających się kontemplacji, dla niewiast nawróconych, dla trędowatych, dla chorych itd. Sam przebywał wśród nawróconych niewiast, co wzbudzało zdziwienie. Potem ustanowił w Fontevraud przeoryszę, a gdy podniosły się głosy zdziwienia i sprzeciwu, postanowił, aby przeorysza zasięgała zawsze rady -braci-. Chciał w ten sposób podnieść rolę kobiety i pomóc braciom w zachowaniu pokory. Potem znów oddał się wędrownemu kaznodziejstwu. W tym też czasie starał się pojednać zwaśnionych prałatów i panujących. Nawrócił jeszcze łotrzyków, którzy go napadli na apostolskim szlaku. Śmiertelna choroba przyszła na niego w chwili, gdy apostołował w pobliżu Orsan en Berry. Doniesiony do przeoratu, zmarł tam 25 lutego 1116 r. Petronela, przeorysza z Fontevraud, dała impuls do napisania dwu żywotów Roberta. Nie starano się jednak o jego wyniesienie na ołtarze. Samo dzieło dotrwało do czasów rewolucji, owszem, odnowiono je jeszcze w XIX stuleciu. Jednakże ten, którego vox populi uznał za świętego, nigdy nie został kanonizowany. W historiografii kościelnej obdarzano go zawsze tytułem błogosławionego. W dziejach cywilizacji europejskiej pozostanie jednym z pierwszych, którzy zajęli się ratowaniem prostytutek oraz zorganizowaną opieką objęli trędowatych.
Robert z Brugii. Urodził się pod koniec XI stulecia. Ze św. Bernardem zetknął się, gdy ten odbywał podróż po północnej Francji. Z wielu innymi młodymi wstąpił wtedy do wspólnoty w Clairvaux. W 1139 r. Bernard powierzył mu rządy w opactwie w Ter Duinen (Dunes). Pod jego to kierownictwem mnisi z Ter Duinen przedsięwzięli wielkie inwestycje, aby ziemie zalewane przez fale morskie uczynić terenami nadającymi się do uprawy. Uczniem Roberta był św. Idesbald, który zostanie jego następcą.
Robert, opat z Newminster. Urodził się w ostatnich latach XI lub na samym początku XII w. w Crave (dziś Gargrave), w hrabstwie York (Anglia). Wyszedł z rodziny niezamożnej, mimo to skończył solidne studia, które uzupełnił jeszcze w Paryżu. Wyświęcony na kapłana, przez jakiś czas obsługiwał kościół w Crave. Wkrótce wstąpił w Whitby do benedyktynów. Gdy dowiedział się o przejściu kilku mnichów do nowo założonego opactwa we Fountains, sam przeniósł się tam w r. 1135 i tak stał się cystersem. Prężność i rozwój nowego zakonu były niezwykłe. Już cztery lata później Robert na czele dwunastu mnichów udał się do Newminster w Nortumbrii i założył tam nowe opactwo. Cystersi czcili go przez wieki, ale o formalną aprobatę kultu nie starali się. Wreszcie Baroniusz wpisał go do Martyrologium Rzymskiego.
Robert z Knaresborough (hrabstwo York). Robert Flower – tak się właściwie nazywał – był synem burmistrza Yorku. Życie we wspólnocie mu nie odpowiadało, wobec czego powrócił do Yorku. Kiedy nieco później dowiedział się, że w Knaresborough żyje pustelnik, udał się tam i zamieszkał razem z nim. Gdy tamten (okazało się, że jest rycerzem, który popadł w królewską niełaskę) wrócił do rodziny, sam został w pustelni, wspomagany przez bogobojną wdowę Helenę. Ona to podarowała mu potem kaplicę, przy której zamieszkał. Przez jakiś czas przebywał też przy kościele w Spofforth oraz w benedyktyńskim przeoracie w Hedley. Gdy wrócił na dawne miejsce, zaczął uprawiać darowaną mu ziemię, ale uchylał się od wszelkiej zależności i prób włączenia go do wspólnot zakonnych. Zmarł w swym eremie 24 września 1218 r. Przez całe średniowiecze w Anglii czczono go żywo jako świętego.
Robert z Sala. Mając szesnaście lat, wstąpił do celestynów. Został tam ulubionym uczniem i bliskim współpracownikiem założyciela, który też jako papież (Celestyn V) chciał go mianować kardynałem. W 1298 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Zasłynął z umartwienia i nabożeństwa do Męki Pańskiej. W zakonie spełniał rozmaite doniosłe posługi i współpracował w zakładaniu nowych wspólnot.
Robert Southwell. Jeden z biografów nazwał go Poet and Martyr. Był rzeczywiście jednym i drugim. Pozostała po nim spora spuścizna literacka. Jego Meditations of the Love of God wydano późno; u współczesnych powodzeniem cieszyły się jego okolicznościowe poezje oraz angielskie naśladownictwo utworu włoskiego poety Luigi Transilio. Potem dopatrywano się w tych poezjach pokrewieństwa z utworami Szekspira, a niektórzy historycy przypuszczali nawet, że dwaj twórcy kontaktowali się ze sobą. W dzieje Kościoła wpisał się jednak przede wszystkim jako martyr – świadek. Urodził się w 1561 r. w Horsham St. Faith, w hrabstwie Norfolk. Wcześnie pojawił się na kontynencie i w Douai wstąpił do Kolegium Angielskiego. Przebywał w nim wtedy, gdy nauczał tam jeden z najznakomitszych teologów owego czasu, Lessius. Potem uczył się jeszcze w Paryżu, a w 1578 r. wstąpił w Rzymie do Towarzystwa Jezusowego. Gdy ukończył studium teologii, przez jakiś czas był jeszcze w Rzymie prefektem w Kolegium Angielskim. W 1585 r. razem z ks. Garnetem wrócił potajemnie do ojczyzny. Nosił nazwisko Cotton i z ukrycia przez sześć lat dzielnie duszpasterzował. Mieszkał u lorda Vaux of Harrowden, u hrabiny Arundell oraz w rozmaitych domach londyńskich. Wielu pokrzepiał na duchu, innych jednał z Kościołem. Tę ostatnią misją objął także swego ojca. W lipcu 1592 r. wydała go pewna odstępczyni. Przez trzy lata przesiedział we więzieniu. W tym czasie trzydzieści razy był okrutnie torturowany. Zawsze wzbudzał podziw współwięźniów oraz innych świadków tych cierpień. Zginął dnia 21 lutego 1595 r. Razem z innymi Pius XI beatyfikował go w 1929, a kanonizował Paweł VI w 1970.
Robert Bellarmin, doktor Kościoła. Robert Franciszek Romulus Bellarmino urodził się 4 października 1542 w Montepulciano, w Toskanii, w możnej rodzinie, spokrewnionej z najpotężniejszymi rodami Italii. Wystarczy powiedzieć, że jego matka, Cyntia, była rodzoną siostrą papieża Marcelego II. W swym rodzinnym mieście uczył się w szkole prowadzonej przez jezuitów. W r. 1560 wstąpił do tego zakonu, który od samych swych początków był zaprzyjaźniony z jego rodziną. Na początku pracował głównie w Lowanium. Głosił tam z wielkim powodzeniem kazania dla młodzieży uniwersyteckiej, potem wykładał także objaśnienia do Summy św. Tomasza z Akwinu. Na żądanie Grzegorza XIII w r. 1576 wezwano Roberta do Rzymu i powierzono mu w Kolegium Rzymskim katedrę teologii polemicznej. Powstały wówczas słynne -Kontrowersje-: Disputationes de controversiis christianae fidei adversus hujus temporis haereticos, wydane po raz pierwszy w trzech tomach w latach 1586-1593 (Ingolstadt). Wśród protestantów zawrzało. W Bellarminie dostrzegli przeciwnika potężnego. Toteż zwolennikom swym zabraniali czytania jego dzieł, tu i ówdzie zaś utworzyli katedry anti-Bellarminianae. A tymczasem dzieło, nieco jeszcze ulepszone, zaczęło się coraz bardziej rozchodzić po świecie i ukazywać w coraz to nowych wydaniach. Robert pracował naukowo, ale równocześnie zajmował się kierownictwem duchownym. Jego to penitentem był m.in. św. Alojzy Gonzaga, o którego beatyfikację później zabiegał. Klemens VIII wezwał go na powrót do Rzymu i mianował swym teologiem, konsultorem Kongregacji Św. Oficjum oraz penitencjarzem u Św. Piotra. W tym też roku Bellarmin wydał swój mały katechizm, który przez wieki cieszył się niesłabnącym powodzeniem. Dość powiedzieć, że przełożono go na 56 języków, a wydano ponad 400 razy. W marcu roku następnego Klemens VIII wyniósł Roberta do godności kardynała, ale już w trzy lata później, m.in. z powodu różnicy poglądów wokół zagadnienia de auxiliis (spory wywołane przez tzw. molinizm), przeniósł go na arcybiskupstwo w Kapui. Robert okazał się tam pasterzem ze wszech miar wzorowym i dalekowzrocznym. W trosce o swych wiernych nie zapominał także o ich potrzebach socjalno-bytowych i dlatego popierał parcelację gruntów oraz poszerzenie rynku zatrudnienia. Był też Bellarmin wplątany w słynną sprawę Galileusza. Z korespondencji z astronomem wynika jasno, że Bellarmin darzył go szczerą życzliwością i z zainteresowaniem śledził jego badania. Przy swym szerokim spojrzeniu dostrzegał on możliwości pogodzenia systemu kopernikańskiego z Biblią. Ale twierdzenia Galileusza oceniał jako przedwczesne, nie przekraczające jeszcze granic hipotez. Potem w imieniu Kongregacji Św. Oficjum był zobowiązany powiadomić słynnego florentczyka o wyroku na system kopernikański. Była to pierwsza faza słynnego sporu, w którym później Robert już nie uczestniczył. Dodajmy, że prowadził także bardzo rozległą korespondencję, wśród której znalazło się wiele listów pisanych do adresatów w Polsce. Bellarmin przyjaźnił się ze św. Franciszkiem Salezym oraz z Cezarym Baroniuszem.
źródło deon.pl
Rozmiar | wydruk A4, wydruk A3, wydruk A3+, wydruk A4 w czarnej ramce, wydruk A4 w białej ramce, wydruk A3 w czarnej ramce, wydruk A3 w białej ramce, plik cyfrowy |
---|
Produkty powiązane
Więcej propozycji
-
-
Moje dziecko
40zł – 65zł -
Aniele Boży 2
30zł – 45zł -