Elżbieta 1
14zł – 54zł
Do wyboru 3 rozmiary: A4 (210/297 mm), A3 (297 x 420mm ), A3+ (329 x 483mm).
Kolory wydruku mogą się różnić od widocznych na ekranie, gdyż jest to zależne od indywidualnych ustawień monitora.
Materiały użyte do produkcji obrazków są wysokiej jakości, wydruki na świetnym papierze Epson (192g). Ramka polskiego producenta wykonana z aluminium z frontem z pleksi z antyrefleksem, dzięki czemu grafiki zyskują szlachetną matowość.
ELŻBIETA
hebr. Bóg moją przysięgą
Święte i błogosławione, które pod tym imieniem spotykamy w martyrologiach i innych wykazach hagiograficznych, tworzą w nich sporą, ponad dwudziestoosobową grupę.
Elżbieta Zachariaszowa. Nosiła imię żony Aarona (Wj 6, 23) i należała do tego samego pokolenia. Była krewną Matki Najśw., nie wiemy jednak, w jakim stopniu. Późno i w okolicznościach zupełnie wyjątkowych została matką Jana Chrzciciela, o którego uświęceniu w swym łonie sama zaświadczyła. Ona mu też zaproponowała imię wskazane Zachariaszowi przez anioła. Do czasu jednak ukrywała swą radość i przez szacunek dla Bożego daru przebywała w samotności. Gdy z Nazaretu przybyła Maryja, z natchnienia Bożego wyraziła Jej swą radość. Potem widzimy ją jeszcze przy obrzezaniu syna. Po nim schodzi ze sceny i więcej jej już nie spotykamy
Elżbieta z Schönau. Urodziła się w rodzinie szlacheckiej, która mocno związana była z Kościołem i która wydała wielu duchownych. Wcześnie też mianowano ją mistrzynią, tzn. przełożoną żeńskiej części podwójnego klasztoru, zarządzanego przez opata. Tym ostatnim został później jej brat Egbert, a jeszcze później bratanek Szymon. Obecność tych dwóch bliskich nie była bez znaczenia dla pisemnej spuścizny Elżbiety, która, poczynając od r. 1152, doznawała niezwykłych przeżyć: wizji, ekstaz, objawień itp. Nie bez wpływu był przykład św. Hildegardy, z którą korespondowała. Inne wpływy: Biblii, liturgii itp. odegrały swą rolę, ale w ujęciu wizji na piśmie Egbert niewątpliwie miał poważny udział, sam zresztą mocno przekonany o nadprzyrodzonym charakterze doznań siostry
Elżbieta z Turyngii. Często nazywa się ją Elżbietą Węgierską, ale to ostatnie określenie jest o tyle niefortunne, że podobnie określa się również świątobliwą córkę króla Węgier Andrzeja III. Ale Elżbieta, o której tu mówimy, wywodziła się rzeczywiście z Węgier. Ze swej strony Elżbieta wcześnie zaczęła przejawiać oznaki intensywnej religijności, na co, być może, wpłynęły m.in. seryjne wypadki śmierci pośród najbliższego otoczenia. Wobec zmienionej sytuacji politycznej powzięto potem na dworze zamiar odesłania jej na Węgry. Przeciwstawił się temu zdecydowanie sam Ludwik i poślubił narzeczoną, z którą od tak dawna był zaręczony. Małżeństwo okazało się bardzo szczęśliwe. Urodziło się z niego troje dzieci, ostatnie już po śmierci Ludwika, który zmarł w r. 1227 w drodze na wyprawę krzyżową. Wkrótce potem Elżbieta opuściła Wartburg i osiadła wraz z dziećmi w Eisenach. Nie bez znaczenia było tu kierownictwo duchowne, które po franciszkaninie Rudygerze sprawował nad nią surowy i twardy Konrad z Marburga. W r. 1228 złożyła na jego ręce ślub wyrzeczenia się świata. Ostatnie lata swego krótkiego życia spędziła w skrajnym wyrzeczeniu i ubóstwie. Konrad polecił jej nawet oddalić od siebie służące, które jej towarzyszyły od wczesnego dzieciństwa. Oddała się wówczas bez reszty posłudze chorych i biednych
Elżbieta Portugalska Mając dwanaście lat stanowiła już partię, o którą ubiegali się następcy tronów w Anglii i Neapolu. W r. 1283 przeznaczono ją na żonę Dionizego, króla Portugalii; wyjechała wtedy do Bragancy. Wiodła tam życie oddane pobożności i dziełom miłosierdzia. Życie jej toczyło się pośród nieustannych trosk, zmartwień i boleści. Tych ostatnich przysparzał jej przede wszystkim mąż, który wiódł życie swawolne, a nawet rozwiązłe. Wszystko znosiła po bohatersku. Nie uskarżając się na położenie, posunęła się nawet do tego, że wychowywała dzieci z nieprawego łoża. Gdy zaś syn obawiając się rozrastającego wpływu bastardów, podniósł bunt przeciw ojcu, starała się za wszelką cenę uśmierzyć spory, nie osiągnąwszy zaś tego, mnożyła swe posty i modlitwy. Oskarżono ją wtedy, że to ona spowodowała niezgodę, i uwięziono w Alemquer. Król jednak spostrzegł wkrótce swój błąd i przywrócił jej wolność. W czasie oblężenia Koimbry przez Alfonsa osobiście udała się na pole walki i zdołała wreszcie pogodzić zwaśnionych. Kiedy zaś walka rozgorzała na nowo, to samo udało się jej osiągnąć pod murami Lizbony. Tym razem zgoda między mężem a synem, przywrócona przez -anioła pokoju-, była trwała. Swoje pokojowe posłannictwo wypełniała Elżbieta jednak nadal: dwukrotnie interweniowała później w zatargach Dionizego z bratem oraz Ferdynandem Kastylijskim. Tymczasem zaś przeżywała tę pociechę, że nawrócony jej modlitwami mąż uporządkował życie i wkrótce zmarł pobożnie. Dwukrotnie pielgrzymowała jeszcze do Santiago. Po raz wtóry szła tam pieszo mając już sześćdziesiąt cztery lata.
Elżbieta Seton. Było pierwszą świętą, która urodziła się na ziemi amerykańskiej. Przyszła na świat w Nowym Yorku w 1774 r., a więc w czasie, gdy koloniści zrywali się do walki o wolność i niepodległość. Ojciec, dr Ryszard Bayley, był pełnym poświęcenia lekarzem. Matka osierociła ją w trzecim roku życia. W dwudziestym roku życia wyszła za mąż za nowojorskiego kupca, Wiliama Setona, i przeniosła się do jego rodziny, która przyjęła ją bardzo serdecznie. Przez jakiś czas żyła tam szczęśliwie, stając się matką pięciorga dzieci. Ale od r. 1801 zaczęły na nią spadać bolesne ciosy. Najpierw żółta febra zabrała jej ukochanego ojca. Zamykając mu oczy Elżbieta przeżywała tę pociechę, że w czasie agonii dawał on wyraźne oznaki wiary i przed ostatnim tchnieniem powtórzył jeszcze za nią słowa wyrażające przywiązanie do Chrystusa. Wkrótce potem mąż Elżbiety zapadł na gruźlicę. By go ratować, Elżbieta wyjechała z nim do Włoch, ale dotarli już tylko do Livorno, gdzie mąż umarł w szpitalu-kwarantannie. Wiele życzliwości doznała Elżbieta ze strony rodziny włoskiego bankiera Filicchi. Jej atmosfera pociągała Elżbietę do katolicyzmu. Te sympatie naraziły ją po powrocie na niechęć powinowatych. Mimo to w Wielkim Tygodniu Elżbieta złożyła w Nowym Yorku katolickie wyznanie wiary. Przyjęła też pierwszą Komunię św., co przeżyła bardzo głęboko. Fakt ten rozbudził w niej nabożeństwo do Najśw. Sakramentu. Napisała wówczas do Amabilii Filicchi słowa pełne triumfu: -Jestem Jego, a On jest mój-. Do Kościoła katolickiego przyprowadziła także swe dzieci, a chcąc zapewnić im katolickie wychowanie, założyła małą szkółkę, w której sama była nauczycielką. Ponieważ jednak rodzina protestancka stwarzała trudności, Elżbieta musiała przenieść się do Baltimore, gdzie znów założyła szkółkę wyznaniową. Wkrótce potem objęła kierownictwo szkoły ufundowanej niedaleko stamtąd – w Emmitsburgu – przez konwertytę Samuela Coopera. Nauczycielki tej właśnie szkoły założyły stowarzyszenie, które stało się zalążkiem nowej kongregacji zakonnej: Miłosiernych Sióstr św. Józefa. Elżbieta została w ich pierwszą przełożoną. Zrazu zresztą do zgromadzenia nie należała. Była jego założycielką, ale odmówiła wstąpienia do niego, motywując swe stanowisko obowiązkiem wychowania własnych dzieci. Sprawę rozstrzygnął dopiero biskup, który też pozwolił na jej trzykrotny wybór.
deon.pl
Rozmiar | wydruk A4, wydruk A3, wydruk A3+, wydruk A4 w czarnej ramce, wydruk A4 w białej ramce, wydruk A3 w czarnej ramce, wydruk A3 w białej ramce, plik cyfrowy |
---|
Produkty powiązane
Więcej propozycji
-
Dusza
35zł – 55zł -
-
Matka Boża Fatimska
45zł – 65złNaklejka ścienna Matka Boża Fatimska.
UWAGA! Przy szerokości 50 cm, naklejka ma wysokość ok. 180 cm.
-