Przemierzając amerykańskie autostrady trudno nie zauważyć billboardów ewangelizacyjnych pojawiających się w różnych, czasem nieoczekiwanych, lokalizacjach. Zauważyłam, że mimo że odległości znaczne czy to Yellowstone czy Los Angeles wygląd graficzny jest podobny, w jednym stylu. Poszperałam trochę na sieci i okazało się, że jest specjalny sklep online, w którym można wybrać treść billboardu oraz lokalizację, opłacić wynajem tablicy na miesiąc lub dłużej. W większości lokalizacji to koszt $250 lub $500.
Tu zrodziło się kolejne pytanie, kto zarządza tą akcją. Domyślałam się, że to któryś z kościołów protestanckich, ale jakież było moje zdziwienie, kiedy przeczytałam, że siedziba organizacji mieści się w BERLINIE. Nim zdążyłam wymyślić jakież może być połączenie Berlina z ewangelizacją Stanów Zjednoczonych, doczytałam, że chodzi o Berlin, Ohio. Tak, to ma więcej sensu.
Największe wrażenie zrobił na mnie billboard umiejscowiony w Las Vegas, bo nie tego człowiek się spodziewa w Sin City, Mieście Grzechu.