Pomysł w Polsce tak mało znany, że nawet Google nie wiedział, co z tym zrobić. A zatem owszem można wywiesić polską flagę z okazji święta narodowego w swoim ogrodzie, ale to by było na tyle. Amerykanie, wielbiciele flag, poszli dalej, a nawet dużo dalej. Dlaczego nie powitać gości, pogratulować zdania egzaminu, zareklamować własną rodzinę, obwieścić jakież to święto mamy, jaka to pora roku i wiele innych komunikatów.
Nawet domek dla Barbie został opisany jako niekompletny, jeśli nie posiada własnej, miniaturowej flagi ogrodowej. Są sklepy, które zajmują się sprzedażą tylko i wyłącznie flag ogrodowych, istnieją blogi na ten temat, instruktaże do przygotowania wywieszki DIY. Pośrednicy nieruchomości twierdzą, że dom wygląda na więcej wart, jeśli jest przyozdobiony dopasowaną flagą. Mało tego rynek jest tak rozwinięty, że sklep sprzedający flagi prowadzi też ich skup po użyciu. W ramach recyklingu klient otrzymuje kupon zniżkowy na zakupy kolejnej flagi i wszystko się kręci.
Skoro flagi są tam tak popularne, nie dziwi fakt, że pojawia się wiele wzorów o tematyce chrześcijańskiej w szczególności w nawiązaniu do świąt. Flagi te są zazwyczaj kolorowe, z krótkim przesłaniem i koniecznie powieszone w widocznym miejscu.
Czy to dobry pomysł, godny naśladowania?
W zależności od jakości projektu. Niestety większość wzorów z oferty sklepów jest kiczowata, materiał z którego wykonywane są flagi jest nietrwały czyli po dłuższym okresie wystawienia na warunki atmosferyczne zamiast zdobić ewidentnie szpeci.
Z drugiej strony, w przypadku flag o tematyce religijnej, jest to wyraźne zaznaczenie przynależności do Kościoła, a co za tym idzie, świadectwo na to, że rodzina nie wstydzi się Chrystusa.